We wrześniu mój świat stanął na głowie. W ciągu niespełna 48 godzin dostałem pracę w zawodzie i znalazłem lokum daleko od domu. To wszystko sprawiło, że zmienił mi się całkowicie tryb mojego dotychczasowego życia. Teraz testuję, jak żywi się student na stancji lub na własnym poletku.
 |
| źródło: pch24.pl |
Wydawanie własnych ciężko zarobionych pieniędzy jest trudne i czasem bolesne. Szczególnie przy płaceniu czynszu. A gdy przychodzi do robienia zakupów, to człowiek dziesięć razy złotówkę obejrzy zanim ją wyda. Jak się robiło zakupy w supermarkecie, za kasę rodzicieli, to się nie patrzyło tak uważnie na cenę. Teraz zakupy trwają trzy razy dłużej, bo trzeba znaleźć najtańszy produkt, przeczytać skład, i jeszcze policzyć czy się opłaca tak dużo brać.
 |
| źródło: slub24.com.pl |
Na szczęście mój pracodawca posiada stołówkę serwującą genialne obiady. Smak jest taki sam jak gotuje moja Babcia. Zupy są sycące i smaczne. Drugie danie to dostaję takie duże, że proszę o mniejsze porcje. Menu jest bardzo zróżnicowane, więc dania na pewno nie powtarzają się co tydzień. Dodatkowo obsługa jest tak miła, że mi jest bardzo głupio (gdyż jestem duuuuużo młodszy, a wszyscy mnie obsługują jak króla). Jestem bardzo,ale bardzo wdzięczny za tak królewską obsługę.
Ale co dobre, kiedyś skończyć się musi. Takie dobrodziejstwo kończy się w weekendy. Wtedy trzeba samemu gotować. Przy warunkach, jakie panują w kuchni i sprzęcie jaki mam do dyspozycji, to zbyt wiele nie porobię. Więc trzeba będzie się żywić z gotowców w słoikach i torebkach. Postanowiłem sobie, że nie będę jadł zupek chińskich z Radomia. No, może barszcz czerwony, ale bez makaronu.
Tak więc kupiłem pierwszy obiad ze słoika w życiu: klopsy w sosie pomidorowym. Tylko ten sos nigdy pomidorów chyba nie widział. Skład tego dania to najdłuższa lista "E" składników w moim życiu. A ich pełne nazwy również nie zachęcały do skosztowania. Ale czego tu wymagać od słoika pulpetów za nie całe 5zł? Dziwię się tylko, że tam było aż 30% mięsa!
Dopiero zacząłem takie spartańskie życie i widzę, że będą mnie czekać ciekawe przygody kulinarne. Uczę się panować nad kuchenką gazową, ale to już inna historia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz