14 maj 2013

Całe życie kroiłem chleb patelnią

Skąd ten wniosek? Kupiłem ultra ostre noże, którymi od samego patrzenia można się skaleczyć. I sprawdziłem czy są rzeczywiście takie dobre. Są! Dowody? Dwie rany kłute lewej ręki podczas krojenia bułki oraz trzy cięcia głębokie (widziałem chyba kość) lewego kciuka. Cięcie nie boli. Dopiero po sekundzie, może dwóch, impuls dotarł do mózgu z informacją, że mam dodatkowy nieautoryzowany otwór w ciele.

Powiem tak: jestem w szoku. Nigdy nie miałem do czynienia z taką potęgą. Mam w kuchni narzędzia bogów zagłady i zniszczenia. Sam Hefajstos chyba wykuł i zaostrzył te noże. I również masowo sprzedał w znanej sieci sklepów. Nic dziwnego, że do każdego ostrza etui ochronne gratis (przeciwko dalszym ofiarom w ludziach im palcach).


Dla mnie nie pojęte jest, jak taką potęgę opanowali mistrzowie kuchni i nawet Gesslerowa! To jak nauczysz się obsługiwać reaktor atomowy po 8-godzinnym przeszkoleniu z zakresu BHP! Albo krojenie sera w cienkie plastry siekierą.

Podsumowując, nie jestem przygotowany na tak zaawansowaną technologię jak ostry nóż kuchenny. I dlatego z powrotem wracam do mojej patelni do chleba...

Smacznego koszmaru kulinarnego życzę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz