19 cze 2013

Zapiekanka Ziemniaczana

Czas: 1,5 godz. Poziom: Banalne Porcja na duże naczynie



Ingrediencje:
600 g ziemniaków w plastrach
300 g kiełbasy lub szynki w plastrach
2 duże cebule w plastrach
100 g żółtego startego sera
200 g pieczarek w plastrach
1/2 szklanki śmietany 12%
1 szklanka wody
olej do posmarowania
przyprawy: sól, pieprz ziołowy, rozmaryn, papryka słodka, czosnek granulowany, pietruszka, kminek

Wykonanie:

  1. Zeszklić cebulę i odstawić do wystygnięcia
  2. Posmarować olejem naczynie żaroodporne
  3. Ułożyć warstwy: ziemniaki, kiełbasa, cebula, pieczarki, ziemniaki, kiełbasa, cebula, pieczarki, ziemniaki
  4. Połączyć śmietanę i wodę. Dodać przyprawy. Całość zalać zapiekankę. 
  5. Posypać startym serem. 
  6. Piec w piekarniku przez 50-60 minut w temp. 180'C

Jest to modyfikowana zapiekanka z torebki pewnej znanej marki. Zostawiłem przepis, modyfikując go i dostosowując do własnych potrzeb. Jestem zadowolony z rezultatu. Wystarczy tylko gamę przypraw dostosować do siebie i gotowe.

16 cze 2013

Wilkowyjska gościnność

Data:    sierpień 2011
Miejsce: Jeruzal woj. mazowieckie




Na peryferiach polskiej cywilizacji, gdzie rozgrywają się telewizyjne perypetie polskiej rzeczywistości, znajduje się mała gmina Wilkowyje. W tejże wyimaginowanej mieścinie, na małym rynku, znajduje się sklep. Niestety nie prowadziła go pani Więcławska ani Jola Pietrkowa. Ale za to na pocieszenie można było zakupić serialowy specjał ławeczkowiczów: Mamrota! Smak tego siarkofruta opisuje jego cena - pięć złotych. Ale śpi się po nim jak zabity (sprawdzone na sobie i dwóch innych osobnikach). Oryginalna (realna) właścicielka sklepu jest przygotowana na przybycie turystów, gdyż pod ladą miała kilka skrzynek tego napoju. Mieli jej dowieść jeszcze kilka kolejnych, gdyż miała przyjechać planowana wycieczka autokarowa ze Szczecina. Biznes się kręci.
Siedząc na ławeczce Mamrotopijców odczuwało się klimat tego serialu, takiej polskiej rzeczywistości w krzywym zwierciadle, lub nie. Zdania są podzielone. Wokół rynku (czego nie widać w serialu) znajdują się knajpki z fastfoodami oraz jeszcze jeden sklep spożywczy. Jako, że odbyła się przerwa w podróży powrotnej do domu, postanowiliśmy spożyć tutejsze szybkie żarcie. Smakowało tak samo jak wszędzie indziej. Nie było klasycznego polskiego tłustego dania - kebabu, co mnie trochę zaskoczyło. Prędko jednak zostałem wyprowadzony z błędu, ponieważ kebab jest uruchamiany, gdy rozpoczynają się zdjęcia do kolejnego sezonu. 
Tak więc spróbowałem Mamrota oraz wilkowyjskiego fastfooda. Nawet fikcyjne frytki udaje mi się zjeść. 

"Long drink Wilkowyje!"

10 cze 2013

IV Regionalne Mazurskie Święto Kartoflaka

Data:    sierpień 2011
Miejsce: SZCZYTNO, woj. Warmińsko-mazurskie


Szczytno plac Juranda
Była to impreza pod znakiem "Wszystko z Ziemniaka". Odbyła się poraz czwarty w Szczytnie na placu Juranda. Największe wzięcie miały knedle, wyglądem przypominające "zeppeliny", zwane tutaj - Kartaczem. Były nafaszerowane pysznym mięsem gotowanym i mielonym z pasztetem. Stało się po nie w długiej kolejce jak za PRLu, ale warto! Ponadto, były również ziemniaczanki po chłopsku lub mazursku, knedle, kartoflaki. Czego tylko żołądek zapragnie i ślina naniesie na myśl o daniu z ziemniaka. Nasyciwszy żołądek i oczy potrawami oraz wystaniu w kilku kolejkach, można było przejść do dalszych atrakcji imprezy.

Kartacz
źródło: iceis.pl
Oprócz gastronomicznych doznań, na pikniku można było spróbować swoich sił w łucznictwie (gdzie mój brat po trzech godzinach strzelania obtarł sobie przedramiona), dojeniu krowy na czas (informacja dla Greenpeace - była to sztuczna krowa), zasmakować lokalnych darów natury - miodów pitnych i piw domowych oraz zakupić jakieś rękodzieło na jarmarku regionalnym. Trochę tam było jak na zwykłym odpuście, więcej szmiry niż rękodzieła. Ale jak się już trafiło coś oryginalnego, to cena zwalała z nóg. Powiem tak, miód pszczeli, smakuje tak samo jak na południu, wina i miody pitne nie zachęcały ilością i ceną do zakupu. Natomiast domowe piwa owszem, można było uznać za specyfiki godne skosztowania (tak uważał mój tata, bo ja nie piję piwa).

Zawody w konkursie na "Najlepsze danie z ziemniaka"

Dla niezainteresowanych Świętem Kartoflaka, Szczytno posiada kilka stałych atrakcji turystycznych. Wśród nich są ruiny zamku krzyżackiego, pływanie łódkami po jeziorze Domowe Duże, oznaczone miejsce południka 21°E, Wyższą Szkołę Policji oraz dla najmłodszych ścieżkę z Szczycieńskimi Pofajdokami (których jest mnóstwo w całym mieście)
Jeden z kilkunastu Pofajdoków

8 cze 2013

Ciasto ucierane bananowo-rabarbarowe

Czas: 1,5 godz. Poziom: Banalne Porcja na tortownicę 25 cm



Ingrediencje:
5 jajek
2/3 kostki margaryny
1 szklanka cukru
2 1/2 szklanki mąki
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 cukry waniliowe
200 g bananów
400 g obranego rabarbaru

*dodatek pianka (4 białka + 1/2 szklanki cukru)


Wykonanie:

  1. Utrzeć margarynę z cukrem i cukrem waniliowym
  2. Dodać stopniowo po jednym jajku
  3. Dosypać powoli mąkę i proszek do pieczenia
  4. Wylać 3/4 ciasta na tortownicę. Obsypać bananami i rabarbarem. Posyp 2 łyżkami cukru. 
  5. Nałożyć resztę ciasta  i piec w temp. 175'C przez 45 minut
Pianka: Ubić białka. Dodać stopniowo cukier. 15 minut przez upieczeniem, nałożyć piankę na ciasto i piec do końca.

Dobra rada:
Gdy masz ciasto z dużą ilością owoców, piecz je w termoobiegu z użyciem dodatkowo dolnej grzałki. Będziesz mieć pewność, że spód się upiecze. 

Natchnienie na to ciasto naszło mnie jak robiłem cosobotnie zakupy. Wielkie, różowe badyle, aż kusiły by je kupić i upiec. Ale ja dla nich miałem lepsze zastosowanie. Oprócz ciasta, to jeszcze sobie kompot ugotuję! Nigdy tego nie robiłem, ponieważ zawsze takie napoje to Babcia przygotowuje. A to z rabarbaru, a to z porzeczek lub agrestu, to z jabłek-psiorów. Tak psiory są najlepsze...

7 cze 2013

Raffaello

Czas: 4-6 godzin Poziom: Banalne Porcja na dużą brytfannę



Ingrediencje:
4 żółtka
3 łyżki mąki pszennej
1 budyń śmietankowy
3 szklanki mleka
1 szklanka cukru
20 dkg kokosu
1 kostka masła (200g)
2 duże paczki słonych krakersów

Wykonanie:

  1. 2 szklanki mleka zagotować.
  2. Utrzeć mikserem 1 szklankę mleka, cukier, żółtka, budyń i mąkę
  3. Masę wlać do gotującego mleka ciągle mieszając. Odstawić do wystudzenia
  4. Utrzeć mikserem masło. Dodać wystudzoną masę i wymieszać
  5. Dodać 15 dkg kokosu i wymieszać
  6. Na brytfannę ułożyć krakersy-masa-krakersy-masa-krakersy-masa
  7. Posypać resztą kokosu i włożyć do lodówki na 2-3 godziny.
Robota przy tym cieście jest krótka. Długi czas wykonania jest przeznaczony na czekanie, aż masa budyniowa wystygnie oraz dodatkowo zawiązania ciasta w lodówce. 
Jak obiecałem, tak zrobiłem. Pyszne puszyste ciasto dla puszystych! Jest to ciasto bez pieczenia dla leniwych. Ale to tylko teoria, ponieważ ucieranie masła dodaje dużo dodatkowej pracy przy sprzątaniu kuchni. Masło było wszędzie: na ścianie, na meblach, suficie i całym mnie.